Tuesday 24 December 2013

Chapter Nine: The Return Of Cody Simpson

Justin's POV
"Justin!" Usłyszałem kogoś krzyczącego moje imię. Odwróciłem się i ujrzałem Taylor. Miała na sobie wielkie okulary przeciwsłoneczne, skąpe szorty, które ledwo zakrywały jej pośladki, krótką bluzkę, która pokazywała jej brzuch i brązowe uggs'y. Czy ona nie wie, że nienawidzę, kiedy dziewczyna ubiera się skąpo i nosi uggs'y?

Oczywiście, że nie.

Zarzuciła mi ręce na szyję i przytuliła do siebie. Odepchnąłem ją, nie będąc w nastroju.

"Kochanie?" Zapytała "Coś nie tak?"

Pokręciłem głową "To nic" Mruknąłem

Sapnęła "Przyszłam tutaj, żeby sprawić, że będziesz szczęśliwy, ale skoro nie chcesz to..."

Powinienem dać jej odejść? Nie, ja potrzebuję kogoś pocałować. Przyciągnąłem ją do siebie i złączyłem nasze usta. Uśmiechała się poprzez pocałunek. Poczułem, że ktoś na nas patrzy, więc odsunąłem się od niej. Rozglądałem się dookoła i zobaczyłem Allie niosąca książki. Nasze spojrzenia się spotkały, ale po chwili ona spuściła głowę.

Kątem oka zauważyłem uśmieszek na twarzy Taylor.

"Dlaczego kiedykolwiek przyjaźniłeś się z tą frajerką?"

Moje ręce zacisnęły się w pięści. Kim ona kurwa myśli, że jest? Allie na pewno nie jest frajerką, ona jest po prostu inteligenta. I niesmaowita.

Przerwałem moje myśli i w odpowiedzi wzruszyłem ramionami idąc w stronę klasy.

Allie's POV
Wytarłam łzy z moich policzków i weszłam do łazienki wraz z moją kosmetyczką. Patrzyłam na siebie w lustrze. Wyglądałam jak wielki bałagan. Moje oczy były czerwone, oczywiście od płaczu, a makijaż rozmazał mi się na twarzy.

Umyłam całą twarz i nałożyłam eyeliner na górną powiekę, tak jak zawsze to robiłam.

Rozczesałam moje włosy, czesząc je w wysoki kucyk i nałożyłam trochę błyszczyka.

Kiedy skończyłam wrzuciłam moją kosmetyczkę do torby. Udałam się do klasy pogrążona w myślach. Nawet nie zauważyłam tego jak wpadłam na jakiegoś chłopaka.

"Oops" Mruknęłam i uklęknęłam, żeby pozbierać wszystkie jego książki "Jestem taka niezdarna..."

Moje brązowe oczy spotkały się z jego niebieskimi. Poczułam jak moje serce bije szybciej "Cody?"

Skinął głową "Allie!"

Wstałam i oddałam mu jego książki "Co ty tutaj robisz?" Zapytałam chowając kosmyk włosów za ucho "Myślałam, że będziesz mieszkał na Bahama"

Uśmiech pojawił się na jego twarzy "Cóż... Firma mojego wujka zbankrutowała, więc próbował on znaleźć coś nowego, a ja zaproponowałem mu Stratford"

On zaproponował mu Stratford?

Kontynuował "Zrobiłem to, bo ty... Nie mogłem być daleko od ciebie, Allie"

Przygryzłam wargę czując jak moje policzki robią się czerwone. On przybył tutaj dla mnie? Nikt nigdy nie zrobił czegoś takiego dla mnie.

Patrzyłam na podłogę mając nadzieję, że nie zauważy mojego rumieńca "To takie słodkie, Cody"

Posłał mi uśmiech "Jaka jest twoja następna lekcja?"

Sprawdziłam mój plan lekcji. Historia. Szczerze mówiąc, myślę, że historia jest bez sensu. Mam namyśli, po co uczyć się o czymś co było bardzo dawno temu? Do tego nauczyciel Pan Herman jest pieprzonym kutasem.

"Historia" Odpowiedziałam "A ty?"

"Ja też mam historię" Powiedział

"Więc chodźmy" Trzymałam jego silne, muskularne ramię "Pokażę ci klasę"

Zauważyłam jak wszystkie popularne dziewczyny patrzą się na niego, były zdziwione, że idzie ze mną.

Poczułam jak ktoś ciągnie mnie w drugą stronę. Spojrzałam w górę i zobaczyłam Taylor.

"Kto to jest?" Zapytała wskazują na Cody'ego który rozmawiał z Alicia Keith.

"Cody Simpson" Odpowiedziałam krótko.

"Och, ale dlaczego zadaje się z takim kimś jak ty?" Odparła

Ścisnęłam dłonie w pięści. Boże, mam taką ochotę ją uderzyć, ale nie chcę mieć kłopotów.

Westchnęłam. To prawda. Ja nawet nie wiem co Cody we mnie widzi. Poszłam z powrotem do niego, a on się uśmiechnął. Złączył nasze dłonie. Muszę to przyznać, ja naprawdę go kocham. On sprawia, że czuję się piękna. On jest dla mnie jak książę z bajki, cholernie idealny.

NO POV
Cody Simpson wygładzał wszystkie zmarszczki na swojej koszuli. Przeczesał palcami włosy, sprawdzając godzinę na zegarku. Była 19:34, za kilka minut rozpocznie się jego randka z Allie. 

W tym samym czasie Allie była jeszcze w domu. Wyrzucała z szafy ubrania, które nie nadawały się na randkę, dzięki czemu w pokoju był bałagan.

Wtedy jej starsza siostra weszła do pokoju.



"Woah, Al" Podniosła czerwoną sukienkę i odwiesiła ją do szafy "Co się tutaj dzieję?"


Allie poczuła frustrację "Nie mogę znaleźć nic ładnego" Jęknęła siadając na podłodze. 


"Al" Rachel westchnęła "Daj spokój, nie bądź taka. Cody może pomyśleć, że coś ci się stało, zresztą jeśli naprawdę cię lubi to nie będzie dla niego ważne co na siebie założysz"


Allie wstała "Okay, myślę, że masz rację, ale nadal nie wiem w co się ubrać. Pomożesz mi?"


"Pewnie, wszystko dla mojej młodszej siostrzyczki"


Rachel zaczęła chodzić po pokoju patrząc na wszystkie sukienki. Zatrzymała się przed stosem ubrań, wyciągnęła jedną z sukienek "Idealna!"


Wybrała sukienkę o liliowym kolorze, sięgając do połowy ud. Wzięła ze szkatułki kilka dodatków i podała je swojej siostrze. 


~***~
"Tak mi przykro Cody" Allie wymamrotała "Chciałam znaleźć naprawdę idealny strój i..."

Nagle Cody pochylił się i złączył ich usta. Ten pocałunek różnił się od wszystkich innych. Zwykle dawał jej namiętne francuskie pocałunki, teraz był on słodki i delikatny. 

Jej serce zaczęło bić szybciej "To był najlepszy sposób na to, żebym się zamknęła" Powiedziała patrząc na Codyego. 

"Wyglądasz dziś pięknie Allie" Uśmiechnął się "Zawsze wyglądasz"

Rany, czy znacie kogoś słodszego niż on? Pomyślała.

Weszli do kina.

Justin's POV
Zaśmiałem się przez to co powiedziała Taylor. Byliśmy w kinie na nowym filmie Katy Perry. Oczywiście, ja go nie wybierałem. 

"Justin, weźmiesz dla nas popcorn?" Spytała.

Skinąłem głową, odwróciłem się na pięcie i ruszyłem w stronę lady. Kiedy zdobyłem popcorn i napoję zamierzałem wrócić do Taylor. 

Ale zamiast tego jakaś niezdarna suka o blond włosach wpadła na mnie przez co wysypałem popcorn. 

Warknąłem "Patrz kurwa jak chodzisz i.." Spojrzałem na niego. To był Cody z... Allie.  Co on kurwa tu robi? Dlaczego wrócił?
____________________________________
Uhuhuhu, to się narobiło...
Ciekawe co teraz Justin zrobi :)

Kolejny rozdział należy do Pauliny |ASK|
CZYTASZ = KOMENTUJESZ 
Może to być nawet zwykła kropka :)

17 comments:

  1. Hahaha frajer Justin :D Naprawdę nie cierpię go tutaj, i Taylor również. Taki kutas z niego, że aż mnie trzepie wewnątrz coś :o I brawa dla Codyego i Allie! Życzę im jak najlepiej <3

    ( http://www.collision-fanfiction.blogspot.com/ )

    ReplyDelete
  2. Cody jest taki słodki specjalnie dla Ally się przeniósł *___* niech oni będą razem, Justin tutaj jest chujem :)

    ReplyDelete
  3. Cody jest za słodki on coś kombinuje XD

    ReplyDelete
  4. Uuuu czekam na następny

    ReplyDelete
  5. cudowny rozdział <3

    ReplyDelete
  6. Ale się porobiło. Dlaczego Justin jest takim idiotą i całuje Taylor na oczach Allie zamiast o nią walczyć?! Mam nadzieję, że dzięki zazdrości przez Codyego coś w końcu zrobi. A Cody i Allie są tacy słodcy aslhhlasfg, jednak bardziej shipuje ją z Jutinem. Świetnie przetłumaczony;)

    ReplyDelete
  7. Cody coś kombinuje czuje to bo który chłopak przyjeżdża aż z baham dla ukochanej.? :)
    czekam na nn :))

    ReplyDelete
  8. Czytam;) i wspaniały

    ReplyDelete