Monday 28 October 2013

Three-Frist Kiss

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Rozdział trzeci - pierwszy pocałunek

Allie's Pov
Promienie słońca padały prosto na moją twarz przez co jęknęłam. Zasłoniłam rękami oczy, ponieważ światło było zbyt jasne i usiadłam na łóżku decydując, że pójdę dzisiaj na zakupy. Mama dała mi mnóstwo pieniędzy, więc dziękuję ci mamo.

Czułam, że się trzęsę wchodząc do kuchni. W pomieszczeniu było zimno pewnie dlatego, że chłopcy nie zdjęli klimatyzatora na noc, co było typowe. Zauważyłam śpiącego Chaza a obok niego leżał anioł. Kiedy powiedziałam anioł miałam na myśli Justina. Wyglądał tak spokojnie i uroczo, kiedy spał.

Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk, który oznaczał, że moja kawa była już gotowa. Wzięłam ją i wypiłam łyka.

"Hej Al!" Ryan powitał mnie z ciepłym uśmiechem na jego twarzy.

"Hej Ry" Odwzajemniłam uśmiech stawiając kubek na stole.

"Jak minęła ci pierwsza noc tutaj?" Zapytał szukając w lodówce jakiegoś jedzenia.

Przewróciłam oczami. "Okropnie"

"Dlaczego?" Położył na stole chleb i masło.

"Justin i Taylor...oni...wiesz" Przerwałam.

Pokiwał głową. "Tak, wiem o co ci chodzi" 

Wzięłam ponownie kawę do ręki i wypiłam całą zawartość. Oblizałam usta i odłożyłam kubek do zlewu. "Co dzisiaj robisz?"

Ryan wzruszył ramionami biorąc gryza swojej kanapki. "Nie wiem jeszcze" 

"Cóż, ja idę na zakupy i jeśli będziesz mnie potrzebo-"

"Nie" Zachrypnięty głos zaprotestował. Spojrzałam w górę i zobaczyłam Justina. Jego włosy wyglądały seksowanie. "Idziesz ze mną na plażę" 

Pokręciłam głową. "Cholera nie! Rachel prosiła mnie, żebym coś jej kupiła" 

"Cokolwiek, po prostu kupisz jej coś później" Justin ziewnął.

"Dlaczego miałabym pójść z tobą na plażę? Zostawiłeś mnie wczoraj samą, nie pamiętasz?" Syknęłam. "I oczywiście zrobisz to jeszcze raz"

"Nie!" Westchnął. "Przepraszam, okay? Nie chciałem cię zostawić. Obiecuję, że tym razem bę-"

Przerwałam mu ruchem dłoni. "Nie, pewnie dopiszesz to do listy niespełnionych obietnic" 
~***~
Kiedy wyszłam ze sklepu z pamiątkami poczułam jak ktoś zakrywa moje oczy. Odwróciłam się i z całej siły kopnęłam tę osobę. 

Skuliła się i wtedy zobaczyłam kto to był. Justin. Zakryłam dłonią moje usta. "Oops!"

"Co do cholery Allie?" Syknął.

"Przepraszam" Złapałam go za ramię i poprowadziłam do pustej ławki. "W porządku?"

"Kopnęłaś mnie cholernie mocno w brzuch, więc nie jest w porządku"

Zarumieniłam się. "Przepraszam. Znowu"

Podniósł koszulkę, żeby sprawdzić czy ma jakieś ślady po tym co mu zrobiłam i wtedy zobaczyłam jego sześciopak. Cholera jasna, nigdy nie wiedziałam, że Justin ma tak umięśniony tors. Pamiętam, kiedy poszłam z nim na basen w czwartej klasie i kiedy zdjął koszulkę nie miał żadnych mięśni. A teraz je ma. Być może dlatego jest modelem. 

Połknęłam gulę, która tworzyła się w moim gardle. Justin jest bardzo gorący. Teraz już wiem dlaczego wszystkie dziewczyny w szkole go chciały.

"Jest w porządku" Zaśmiał się. "Nie wiedziałem, że potrafisz tak kopać"

"Nauczyłam się kilku ruchów" Figlarnie puściłam do niego oczko.

Ponownie zmierzyłam wzrokiem jego tors (cieszyłam się tym widokiem, wiesz co mam na myśli) i zorientowałam się, że przyłapał mnie na tym, że go obczajam. 

"Chcę się tylko upewnić, że nie masz żadnego siniaka!" Powiedziałam szybko opuszczając jego koszulkę. Zgaduję, że zauważył, że uwielbiam patrzeć na jego sześciopak, ponieważ na jego twarzy znajdował się zarozumiały uśmieszek. 

"Dlaczego tu jesteś?" Zapytałam kładąc moje zakupy na ławkę. 

Wzruszył ramionami. "Nudziłem się bez ciebie, więc zdecydowałem, że cię znajdę" 

Poczułam jak ciepło otuliło moje ciało. Nudził się beze mnie? Jak słodkie to jest? Ale nie jestem w nim zakochana. A nawet jeśli jestem to nie powiem mu o tym, przecież to mogłoby zepsuć naszą przyjaźń. Justin naprawdę nie ufa zbyt wielu ludziom, więc trudno jest się z nim zaprzyjaźnić.

Kiedy miałam mu odpowiedzieć dziewczyna z czarnymi włosami pojawiła się z szeroko otwartymi ramionami. Przytuliła mocno Justina, a na jego twarzy pojawił się dziwny uśmiech. Tak, zgadliście, Taylor.

"O mój boże!" Zapiszczała przyciągając go jeszcze bliżej. 

"Cześć Tay" Justin powiedział będąc blisko niej.

"Chodźmy na plażę!" Wykrzyknęła odciągając go ode mnie.

Justin zostawił mnie. Znowu. Nawet nie powiedział mi "przepraszam" albo coś w tym stylu. On po prostu pozwolił Taylor odciągnąć siebie ode mnie. Dlaczego ona zawsze musi mi go zabierać? Chciałam tylko spędzić z nim trochę czasu, ale myślę, że to za wiele. 

Złapałam moje zakupy i postanowiłam wrócić do hotelu. 

Włożyłam do czytnika moją kartkę i weszłam do środka. Zrzuciłam torby niedbale na dywan biegnąc w stronę mojego pokoju zanim łzy wypłynęłyby z moich oczu. 

Poczułam się naprawdę dziwnie. Justin zdaję się, że nie chcę ze mną spędzać czasu. Dlaczego? Jestem nudna czy brzydka? Albo to i to? Nie wiem. Byliśmy nierozłączni jak bliźniacy. Co się stało? Obesłałam moje kolana i położyłam na nich brodę.  

Justin był moim pierwszym przyjacielem w Stratford. Pamiętam wszystkie wspólne wspomnienia. 

*pięć lat temu*
"Justin!" Krzyknęłam, kiedy zepchnął mnie do zimnej rzeki. "Nienawidzę cię!"
 
Posłał mi bezczelny uśmiech. "Też cię kocham"

Moje ubrania były przemoczone, a moje włosy posklejały się ze sobą. "Dopadnę cię" 

Wycierając moją wilgotną twarz rękami wyszłam z wody. Kiedy byłam już na brzegu wepchnęłam Justina do rzeki. "Cholera" Krzyknął. 

"Karma to suka" Ogłosiłam czesząc moje włosy palcami. 

Zamiast krzyczeć Justin śmiejąc się złapał mnie za nadgarstek z powrotem ciągnąc do wody.

"To jest takie zabawne!" Wykrzyknął.

"Chciałabym, żeby ten moment nigdy się nie kończył..." Powiedziałam sama do siebie.

Nagle usłyszałam głośne huknięcie. Szybko starłam swoje łzy. Na szczęście nie miałam czerwonym oczu ani żadnych oznak tego, że płakałam. 

Drzwi otworzyły się ukazując Chaza w stroju od koszykówki. 

"Co ty tutaj robisz Allie?" Zapytał marszcząc czoło. 

"Oh, nic" Odpowiedziałam. "Musiałam odłożyć moje torby z zakupami, ponieważ były zbyt ciężkie" 

"Okay" Powiedział. "Idziemy do klubu potem, chcesz iść z nami?"

Potrząsnęłam głową. "Nie, zostanę tutaj"

"Allie!" Jęknął

"Chaz!" Uśmiechnęłam się.

"Proszę, będzie zabawnie" 

Wstchnęłam. "W porządku, świetnie! Ale kupujesz wszystko co będę chciała"

"Umowa stoi" Uśmiechnął się.

Justin's Pov
Allie nerwowo włożyła kosmyk włosów za ucho. Miała na sobie łososiową sukienkę, która opinała jej doskonałości. Co więcej sukienka sięgała jego do połowy ud. Jej stopy zdobiły wysokie obcasy.
 
"Justin" Szepnęła z niepokojem. "Byłam w klubie tylko dwa razy w życiu. Co do diabła mam robić?"

Zachichotałem. Ona jest urocza i piękna.

"Po prostu taniec, picie, ocieranie się*, zabawa!" 

"Ocieranie się?" Powtórzyła. "Nikt nie chciałby ze mną.."

Naprawdę nie wiem dlaczego Allie jest taka nieśmiała. Ona jest piękna, niezwykła, zabawna. Po prostu ją kocham. Ale wiem, że ona tego do mnie czuję. Nie mogłaby. Myślę, że ona uważa mnie za swojego brata. Przestałem liczyć na jej uczucia wobec mnie, kiedy pierwszy raz ją pocałowałem. Zaskoczony? Poważnie, mieliśmy pierwszy pocałunek. 

*cztery lata temu*
 To było gorące lato. Słońce zachodziło tworząc piękny krajobraz. Ja i Allie schowaliśmy się w kuchni jedząc pyszne, okrągłe ciasteczka, podczas gdy wszystkie osoby dorosłe oglądały telewizje w salonie.

Nagle ni stąd ni zowąd Allie zapytała. "Całowałeś się kiedyś?"

Potrząsnąłem głową. "Nope" Odpowiedziałem naciskając na 'p'

"Ja też" Westchnęła i złapała kolejne ciasteczko.

Przybliżyłem się do niej. Nasze twarze były blisko siebie. Patrzyłem na jej usta, ponieważ wpatrywała się w moje oczy. W tym momencie powiedziałem sobie: "Zrób to". Pochyliłem się w jej stronę łącząc nasze dłonie ze sobą i pocałowałem ją. Całowałem ją z pasją. Pocałowałem ją tak jak zawsze chciałem ją pocałować. Jej wargi smakowały ciastkami, które przed chwilą jadła. Moje ręce powędrowały na jej włosy na co jęknęła. Ostatecznie odsunęliśmy się od siebie. Uśmiechnąłem się i spojrzałem na jej wyraz twarzy. Była zszokowana, a jej ciastko spadło na ziemie zostawiając czerwoną plamę. 

Poczułem się upokorzony. Polubiła to? Oczywiście, że nie. Jakby to lubiła uśmiechnęłaby się tak jak ja. Popędziłem do łazienki i zamykając drzwi na klucz. To był najbardziej absurdalny moment w moim życiu. Ona była moim pierwszym pocałunkiem. Od tamtego momentu nie gadaliśmy o tym. Właściwie to zapomnieliśmy o tym. 

"Nie martw się" Szepnąłem jej do ucha. "Ja chętnie zrobię to z tobą"

I w tym momencie rozpoczęliśmy szukanie Chaza i Ryana.  
_____________________________________________
*hook up = nie wiedziałam jak to przetłumaczyć, więc wyszło ocieranie się o siebie. więcej info o tym znajdziecie tu i tu :) chociaż myślę, że moja forma jest dobra i ma ten sam sens. 

I jak wrażenia po rozdziale? Ja osobiście jestem ciekawa co będzie dalej!
Oni się kochają, ale oczywiście nie powiedzą tego sobie, ugh.
I jeszcze ta Taylor...

Jeśli chesz być informowana/ny o nowych rozdziałach
KILKNIJ TUTAJ

Tutaj Dominika.
Zapraszam na mojego: ASK

Kolejny rozdział należy do Pauliny.
Zapraszam na jej: ASK
 

8 comments:

  1. to opowiadanie jest megaa! Kocham to!

    ReplyDelete
  2. jejku, jak ja nie lubie Taylor!!

    ReplyDelete
  3. jezu, kocham to fghjklrgfsdhjkfghjdi <3

    ReplyDelete
  4. Świetnie tłumaczysz
    Czy Justin i Allie beda ze soba? i niech ta taylor spada no!
    czekam na nn

    ReplyDelete
  5. W S P A N I A Ł E!!

    ReplyDelete